
Konstytucja 3 Maja – Jan Matejko (olej na płótnie) – 1891
(obecnie w zbiorach Zamku Królewskiego w Warszawie)
W tym roku minęła 231. rocznica uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Chociaż nie udało się jej w pełni wprowadzić w życie, było to jedno z największych osiągnięć Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Nie uchroniła ona Rzeczypospolitej przed ostatecznymi dwoma rozbiorami w 1793 i w 1795. Była jednak przełomem w myśleniu politycznym i wielkim światłem nadziei dla wspólnoty narodowej Polaków przez całe następne lata niewoli narzuconej przez Prusy, Rosję i Austrię w XIX w., i przez trudne lata walki o niepodległość w XX w., aż po okres dotkliwej, niewoli komunistycznej 1944-1989.
Załączamy opis postaci na słynnym obrazie Jana Matejki i gdzie są umieszczone na obrazie. Warto jest o Nich pamiętać.

Przewodnik do postaci na obrazie Jana Matejki:
- Stanisław Małachowski (1736–1809), marszałek Sejmu Wielkiego
- Aleksander Linowski (ok. 1759–1820), poseł na Sejm Wielki, zwolennik konstytucji
- Ignacy Wyssogota Zakrzewski (1745–1802), poseł na Sejm Wielki, zwolennik konstytucji
- Tadeusz Kościuszko (1746–1817), generał wojsk koronnych
- Kazimierz Nestor Sapieha (1757–1798), książę, marszałek Sejmu Wielkiego
- Julian Ursyn Niemcewicz (1757–1841), poseł na Sejm Wielki, współautor konstytucji
- Michał Zabiełło (1760–1815), poseł na Sejm Wielki, zwolennik konstytucji
- Jan Suchorzewski (zm. 1804 lub 1809), poseł na Sejm Wielki, przeciwnik konstytucji
- Stanisław Kublicki (1750–1809), poseł na Sejm Wielki, zwolennik konstytucji
- Franciszek Ksawery Branicki (ok. 1730–1819), hetman wielki koronny, przeciwnik konstytucji
- Hugo Kołłątaj (1750–1812), podkanclerzy koronny, współautor konstytucji
- Feliks Turski (1720–1800), biskup krakowski (lub Tymoteusz Gorzeński)
- Ignacy Potocki (1750–1809), marszałek wielki litewski, współautor konstytucji
- Adam Kazimierz Czartoryski (1734–1823), książę, starosta generalny ziem podolskich, zwolennik konstytucji
- Scipione Piattoli (1749–1809), sekretarz prywatny królewski, współautor konstytucji
- Tadeusz Matuszewicz (1765–1819), poseł na Sejm Wielki, współautor konstytucji
- Stanisław August Poniatowski (1732–1798), król polski
- Anna Charlotta Dorota von Medem (1761–1821), księżna kurlandzka (lub Róża z Martynkowskich Dekertowa)
- Elżbieta z Szydłowskich Grabowska (1748/9–1810), metresa królewska
- Jan Dekert (1738–1790), prezydent miasta Warszawy
- Antoni Stanisław Czetwertyński-Światopełk (1748–1794), książę, zwolennik konstytucji
- Antoni Polikarp Złotnicki (ok. 1750–1830), poseł na Sejm Wielki, przeciwnik konstytucji
- Francuski rojalista
- Jan Kiliński (1760–1819), mistrz szewski
- Klemens Maria Hofbauer (1751–1820), ksiądz redemptorysta
- Stanisław Staszic (1755–1826), ksiądz, działacz oświeceniowy
- Andrzej Hieronim Zamoyski (1716–1792), b. wojewoda inowrocławski, autor Kodeksu Zamojskiego
- Tymoteusz Gorzeński (1743–1825), biskup smoleński
- Kazimierz Konopka (1769–1805), sekretarz Hugona Kołłątaja
- Ksiądz prawosławny
- Paweł Ksawery Brzostowski (1739–1827), ksiądz (lub Józef Stępkowski)
- Antoni Tyzenhauz (1733–1785), b. zarządca litewskich ekonomii królewskich
- Chłop
- Józef Poniatowski (1763–1813), książę, generał wojsk koronnych
- Stanisław Mokronowski (1761–1821), poseł na Sejm Wielki
- Młody Żyd
- Stary Żyd
Warto w majowy wieczór sięgnąć do wiersza Mariana Hemara p.t. ,,Wola Polski”. W Ottawie pamiętamy piękne recytacje tego wiersza przez znaną i wspaniałą aktorkę scen polskich i żołnierskich z II wojny światowej, a po wojnie scen polonijnych – Jadwigę Domańską (z d. Braun).

Jadwiga Domańska z d. Braun (1907 – 1996)
Warto w naszym sercu uświadomić sobie jaka w tej obecnej strasznej dobie, jest Wola Polski… Tak czuł Marian Hemar, poeta polski i wygnaniec, a jak my czujemy teraz w czas wojny na Ukrainie…
WOLA POLSKI
(Fragmenty)
Marian Hemar
Jeżeli jest jakaś wola Polski –
[…]
Jeżeli
To dziwne słowo POLSKA ma jakąś wolę
[…]
Jeśli o jakimś celu wie, co jakąś rolę
Nam Polakom przeznaczy, w nas Polaków wcieli –
Jakaż to wola? –
Może – aby mógł o świcie
Oracz chodzić za pługiem, na własnym ugorze,
Żeby skowronki nad nim, na bladym błękicie
Połyskujące srebrnie jak kropelki rosy,
Drobnymi i zaiste niebiańskimi głosy
Śpiewały ,,Kiedy ranne wstają zorze”-
może –
Wieczorem, gdy spłowieją zorze z nieba, aby
Na ziemię śpiącą, rzekę szemrzącą, na stawy
Srebrne w mroku, na lasy i na białe łąki
Pokój schodził spod złotych gwiazd. I żeby żaby,
Pieśń kończąc, którą rano zaczęły skowronki,
Pod noc chwaliły ,,Wszystkie nasze dzienne sprawy”.
I żeby w tym obrębie dwóch pięknych piosenek
Zamykał się dzień polski. Dzień zwyczajnych zdarzeń,
Powszednich cnót i grzechów, dzień człowieczych marzeń,
Dzień, któremu niestraszna noc z nieba idąca,
I ona, czarnooka noc, nietruchlejąca
Przed porankiem – różańcem radości i troski.
Dzień i noc zgodne z sobą jak rym częstochowski,
Jakoby dzbanek wody i chleba bochenek.
Wszystko co jest ponadto i co jest po zatem,
Co sięga wyżej, dalej i szerzej zamierza,
Co wieje sztandarami nad struchlałym światem,
To wszystko, co oracza przebiera w żołnierza,
Wszystko co w miedź słów brzęka, w czynów stal uderza,
Co niebo o północy rozdziera szkarłatem –
To wszystko jest już wolą ludzi. Więcej wartych
Niż inni, albo więcej niż inni upartych,
Albo bardziej ambitnych, albo mniej cierpliwych,
Albo bardziej niż inni zazdrosnych i chciwych.
[…]
Ach, nie musi być Polska od morza do morza.
Musi być sprawiedliwa i musi być Boża.
[…]
I nie musi być Polska z tej mocy i męstwa,
Które tylko na klęski stać, nie na zwycięstwa.
Nie musi mieć zamorskich dzierżaw ni kolonji,
Ani kopalń złota, ani fabryk broni,
Ale musi być wolna – u siebie. Ogromna
Wolnością i czem wielka, tem musi być skromna.
[…]
[I nie musi] Feniksem ulatać z popiołów,
[…]
Lecz musi być zwyczajna […]: dla ludzi a nie dla aniołów.
Kiedyś, wieczorem letnim, siądziesz w progu chaty.
Już na niebie wiejące płowieją jedwabie,
Już na stawie spłowiały zorzane olejki
Różowe i zielone i żółte. I nisko
Nad wodą i nad ziemią przewiał cień skrzydlaty,
By wymieść dnia ostatki i w mrok świeży wdeptać.
Teraz grają z daleka owe chóry żabie,
I wtem zaczęły pachnieć po ciemku maciejki,
Kwiatki nazbyt płochliwe, by woń słodką szeptać,
Dopóki jeszcze widno. Nagle cię przenika
Jak błyskawicą letnią dreszcz – już wiesz; to wszystko –
Gwiazdy w górze, tych kwiatów woń i ta muzyka
Nocy-kościoła, nocy-harfiarki eolskiej
Grającej pieśń nieśmiałą, rzewną i wspaniałą –
Oto jest wola Polski. Oto wola Polski –
Ażeby to tak było. Aby tak zostało
Na tym świecie – w tym kraju – i o tej godzinie.
[…]
Oczami milczącemi po zamglonem niebie
Szukam Ciebie, o Boże, modlę się do Ciebie:
Ty, coś morzem dalekiem w mem sercu zaszumiał –
Ty, coś mnie zeń wyrzucił na obce mielizny –
Spraw, by to było prawdą, com w nędzy zrozumiał –
Spraw, aby taka była wola mej ojczyzny.